poniedziałek, 10 września 2012

rozdział 3


 roz. III




 W KNAJPIE:
 Zajeliśmy miejsca przy oknie na czerwonych fotelach. Milton siedział z Eddiem na przeciwko nas, a nasz kochany latynos wcisnął się po między mnie a Jacka. Zaczęliśmy rozmawiać:
-Ej no, coś chyba jest nie tak!-zaczęłam
-Czy ja wiem, Rudy po prostu się na nas wkurzył-błyskawicznie odpowiedział Milton
-No tak, ale on nigdy nie miał takiego fioła i nigdy też tak bardzo się na nas nie wkurzył!-prawie że wykrzyczałam
-Okej, okej. Po pierwsze wyluzuj i się ucisz bo ludzie na nas patrzą-powiedział dość nie miłym tonem Jack
-Dobra jak chcecie, ja tam idę zadziałać-powiedziałam na co od Eddie'go dostałam spojżenie typu "wariatka".
-Tak, a niby co chcesz zrobić panno mondralińsko-wciął się Jerry
-Oj wy już dobrze wiecie...-rzuciłam i błyskawicznie wyszłam z kanajpy zostawiając chłopaków rozkojażonych.
Miałam pewien pomysł by szpiegować Rudi'ego i zobaczyć o co tak naprawde się wkurza.

rozmowa chłopców:
-Ej, co ona ma zamiar zrobić-spytał Milton
-Nie wim byle nie poszła tylko do dojo, bo dowie się wszystkiego-powiedział zaniepokojony Jerry
-Napewno nie pójdzie, przecierz chyba nie jest taka uparta, nie?-powiedział Eddie
-Tobie to ona może się wydawać tylko taka dobra, ale naprawdę jak już się czegoś uweźmie to nie odpuści-zaprzeczył Jack

Punkt widzenia głównej bohaterki:
Postanowiłam zakraść się do dojo tak cicho by nikt mnie nie zobaczył ani nie usłyszał. Delikatnie uchyliłam drzwi do pomieszczenia i skryłam się za ścianą na której stały puchary i medale. Wychyliłam się za ściane by zobaczyć co się dzieje a przed moimi oczami pojawia się... co? Dekoracje? Na jaką okazję? Po co, przecież dojo jest zawieszone na miesiąc! O co chodzi? To jedyne myśli jakie wędrowały mi w tej chwili po głowie ale z zamysłu wrwał mnie głos Rudi'ego. Chyba rozmawiał przez telefon. Postanowiłam pdsłuchać. Wiem to nie ładnie i chamsko ale tak bardzo ciekawiło mnie o czym będzie rozmowa, więc jednak się zdecydowałam:
-Tak, jasne. Kim się nie dowie. Będę uważał! Pilnuję tego dojo tak, że nawet myszka się nie wkradnie-myszka się nie wkradnie? Tak jasne a co ze mną-pomyślałam
-Dobrze, tak będzie na jutro-co będzie na jutro?-pomyślałam, gdy nagle do głowy wpadła mi myśl! Przecież kto wiedział, że ide do dojo. Nikomu nie mówiłam, ale... ale chłopcy musieli się domyśleć. Nadal jednak jedna myśl mi utkwiła w głowie: Skoro to dla mnie to chociaż z jakiej okazji?
Rudi rozłączył się i zwrócił się w kierunku swojego biura po czym jak strzała wbiegł do niego zamykając za sobą drzwi.
Wreszcie gdy byłam pewna, że nikogo nie ma, postanowiłam wyjść z ukrycia. Mój wzrok zatrzymał się na kolorowych dekoracjach leżących w kartonowym pudle na środku maty. Byłam bardzo ciekawa co tam piszę, ale gdy tylko odplątałam długą i szeroką wstęgę, prawie że niezaniemówiłam. Było na niej napisane:
"Wszystkiego najlepszego i wspaniałej 18"
Szczeże mówiąc prawie bym nie zamndlała bo przypomniało mi się, że przecież dziś to 12 wrzesień, to znaczy, że jutro moje urodziny! Kompletnie zapomniałam o tym! Za dużo rzeczy na głowie i chyba dlatego! Bardzo się cieszyłam, że moi drodzy przyjaciele nie zapomnieli o mnie. Nie chciałam, żeby Rudy mnie zobaczył więc postanowiłam czym prędzej opuścić dojo. Poszłam po samochód rozmyślając, czy mam oznajmić chłopaków o tym, że wszystko widziałam, czy nie. Jednak stanęło na nie, bo chciałam zobaczyć jak to jutro będzie wyglądało "moje przyjęcie". Moim kabriolecikiem pojechałam do domu. Gdy dojechałam, mój samochód zostawiłam w garażu i poszłam do domu. Z torebki wyciągnęłam klucze i weszłam do środka. Za sobą zamknęłam drzwi i pobiegłam do swojego pokoju, ale zanim jeszczę całkiem się "rozgościłam" napadła mnie myśl: a co by się stało jak na parę dni na noc poszła bym do Grace? Jednak myśl minęła. Usiadłam na łóżko i wzięłam laptopa. Włączyłam facebooka. Żadnej nowej wiadomości? Już od paru dni jakoś nikt do mnie nie pisze. Może to przez jutro? Och nie wiem. Nie, ktoś jest dostępny... Jack? Postanowiłam do niego napisać:
*Hejka Jack
**O cześć, powiesz mi coś o tym twoim planie, którego nie raczyłaś opowiedzieć nam w knajpie?
*A tam, długa sprawa, nie będę ci tego tłumaczyć :D
**Jak chcesz, a tak wgl. pamiętasz, że jutro masz urodziny? ;)
*A tak, w zasadzie coś przeleciało mi przez uszy. A tak właściwie, strasznie mi się nudzi samej w domu. A może jutro po szkole przyjdziecie do mnie do domu na urodziny? :*
**Tak, jasne. Razem z chłopakami myśleliśmy już o tym ale nie byliśmy pewni czy masz czas... :( ale OK powiem chłopakom
*Mam czas, a nawet dużo, dobra, nie doczekam się jutra i ja już kończę bo późno!
**Dobra ja też idę, dobranoc ;*
*Papa ;***

Wyłączyłam laptopa i właśnie w tej chwili coś znowu sobie uświadomiłam: Przecież na jutro zaprosiłam gości. Muszę coś przygotować! Jakieś dekoracje i wogóle. Hmm... no nic, jest już póżno i idę spać. Zaloże się, że jak jutro się obudzę, wymyślę coś fajnego.
Przebrałam się w moją kochaną "piżamkę" i poszłam spać.
************************************************************************************************************
No i gotowe! Przepraszam was za moją długą nieobecność na blogu ale jak to się mówi: problemy rodzinne. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Bardzo wam dziękuję za takie miłe komentarze z waszej strony. Kocham was :*. Co do tego rozdziału: taki sobie, troche krótki ale w następnym rozdziale rozwiąże się dużo takich "niepewności" w związku z urodzianami. Do Izy: Ja już napisałam rozdział i teraz czekam na cb, aż odwiesisz bloga :D a teraz wracamy na ziemię: polecę wam bloga, naprawdę wspaniałego i ciekawego który też zasługuje na większe zainteresowanie z waszej strony :) <<<KLIKNIJ<<<
Dziękuję wam za ponad 2000 wejść ;) jesteście kochani. Postaram się następny rozdział napisać na pojutrze, ale nię obiecuję, bo jak już się przekonaliście z mojej strony to są tylko takie obiecanki cacanki, wybaczcie :). Piszcie też nowe roz. na swoich blogach bo przez ostatni tydzień tak jakoś wymarniało :( ale wiem dobrze, że za jakiś czas się poprawicie i zasypiecie mnie rozdziałami :) Pzdr. Nat&Ew <3

12 komentarzy:

  1. odwiesze bloga za około 15 dni. Wiem, dużo, ale i tak chciałam później! Musze powiedzieć, że wena mi wraca więc może wcześniej. Nie wiem. Fajnie, ze wreszcie dodałaś, panno wiecznie czymś zajęta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojojojo! Wieczne zajęta... niestety. Kto wymyślił ten budynek tortur zwanych "szkołą". Gdyby tylko nie to, to bym was chyba zabiła zapisując tu moje głupoty xD cieszę się, że już albo raczej dopiero za 15 dni odwiesisz bloga :) teraz idę na twój blog i będę tam wypisywać różne rzeczy żeby cię zmotywować ;) pzdr <3

      Usuń
  2. O! Dziękuję, za pomoc ! Zaraz się odwdzięczę! <3 ;*** Czekam na next i trzymam cię za słowo pojutrze sprawdzam i jak nie będzie to tak Cię zaspamuję , że się kobieto nie pozbierasz <3 :** Rozdział cudowny i wg kocham Twojego bloga ! Pzdr ! :** <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz :) Postaram się na pojutrze ;** pzdr

      Usuń
  3. Po prostu świetny < 3
    Czekam na kolejny .

    Tadam . Rozdział gotowy .
    Zapraszam : http://kickinit-mojahistoria.blogspot.com/ < 69

    OdpowiedzUsuń
  4. http://kimijack-dziwna-dzielnica.blogujaca.pl/ u mnie 1!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super <33 bosko piszesz ;33

    czekam z niecierpliwością na kolejny! który MUSI się pojawić jutro ; ))

    Pzdr ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. <3 <3 <3
    uwielbiam twoje rozdziały
    Czekam na następny:D

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie nowy ; ))

    http://zkopyta-jack-kim.blogspot.com/?m=1 wpadaj <33

    OdpowiedzUsuń
  8. CUDOWNE !
    TO NIBY POCZĄTEK , KTÓRY JEST FANTASTYCZNY :)

    OdpowiedzUsuń